Bonjour!
Dziś zapraszam na krótką wycieczkę do średniowiecznego miasteczka Eze – tak, tego znanego wszystkim kolarzom z niego wyżej położonego Col d’Eze – podjazdu obecnego m.in. na etapach Tour de France rozgrywanych na Francuskiej Riwierze.
Sprawdzam czy warto wybrać się na rowerze szosowym, a więc w pełnym rowerowym rynsztunku.
Czy wąskie i w tym przypadku strome uliczki miasteczka są przyjazne maszerującym w szosowych butach miłośnikom kolarstwa? Przekonamy się w tym odcinku!
Piękna architektura sąsiadująca z wyjątkową naturą – taka jest właśnie ta miejscówka. Zapraszam na szybkie zwiedzanie!
Dzięki za uwagę, do zobaczenia w kolejnych odcinkach!
Pozdrawiam, Krzysiek
Losowe historie
Wszystkie historie, ułożone chronologicznie, znajdziesz tutaj.
1000km rowerem w 6 dni – Waldas (Adam): ograniczenia są w głowie!
Bonjour! Kilka dni temu otrzymałem przez Instagram "Lazurower" wiadomość: "Krzyśku, jadę do Ciebie z Niemiec, spotkajmy się w okolicy wtorku." Nieco zaskoczony, oczywiście przystałem na zaproszenie. Finalnie spotkaliśmy się w czwartek pod słynnym Kasynem w niemniej słynnym M [...]
Kolarstwo Romantyczne: Fête des Violettes – Tourrettes-sur-Loup
Bonjour! Dziś zapraszam na relację ze spontanicznej, niedzielnej wycieczki rowerowej do Tourrettes-sur-Loup, gdzie 5 marca odbyło się doroczna Święto Fiołka - Fete des Violettes. Miasteczko położone nieopodal Vence pokazałem już przy okazji filmu o miejscowej kolei szynowej, [...]
Goście: Rafał Latoszek – Cannes, L’Esterel, Eze, La Madone, Monako, Gourdon. Dodatkowo trochę o sporcie i fotografii.
I. Lazurowe odwiedziny: Rafał Latoszek zdobywa Cannes i L'Esterel Bonjour! Zapraszam na relacje z kolejnych odwiedzin na Lazurowym Wybrzeżu. Na początku listopada - po wielu zapowiedziach - nareszcie pojawił się u mnie Rafał Latoszek - Biagający Fotograf. Tym razem postawił [...]
Goście: Maria i Andrzej
Salut! W drugiej połowie września 2022 roku miałem wielką przyjemność prezentować uroki Lazurowego wyjątkowym Gościom. Maria i Andrzej przylecieli na południe Francji na 5 dni, z czego pełne 3 spędziliśmy na rowerach. Na pierwszy ogień oczywiście słynne Col d'Eze - ten zna [...]